Też czujecie się wyjątkowo zmęczeni, ociężali, bez energii i wigoru, jeżeli tak zapraszam do klubu.
Ostatnio czytałem, że taki stan przejściowy może potrwać nawet 3 tygodnie, więc czekam.
https://program-pkobp.pl/anuncio/linki/832
Mateusz też wydaje się nieco inny. Nasze spacery, które zawsze wydawały się ciekawe, wypełnione wspólnymi rozmowami na różne tematy teraz w większej części przebiegają w niewymuszonym milczeniu. Kiedy zapytałem Mateusza, dlaczego jest taki tajemniczo milczący, czy może coś mu dolega, odpowiedział jak na niego przystało:
··- dziadziuś nic mi nie jest ja tylko myślę?..
Chcąc uszanować jego wewnętrzne rozważania i przemyślenia, również milcząc czekam aż pierwszy rozpocznie rozmowę? Być może Mateusz wymyśli coś, co zmieni nasze dotychczasowe życie? To bystry, mądry, młody obserwator codziennego życia.
Tak już całkiem poważnie to faktycznie ten przełomowy ( zimowo/ wiosenny, czy może zimowo/letni) okres dla niektórych nie należy do łatwych, ale damy radę jak zawsze a dlaczego, bo po prostu nie mamy innego wyjścia.
Sam Mateo czuje się nadal dosyć dobrze, choć ostatnio zaczął trochę więcej niż zwykle kaszleć. Po konsultacji telefonicznej, Pani Doktor Odyniec nie potrzebując zbyt dużo czasu na diagnozę, jako bardzo dobry lekarz, ale również specjalista alergolog, stwierdziła.
Wszytko pyli i alergicy lub potencjalni kandydaci na alergików maja olbrzymie problemy. Mimo, że zeszłoroczne badania, testy alergiczne nie wykazały u Mateusza alergii to zdaniem fachowca nie były one pełne a z doświadczenia wie, jest pewna i widzi, że Mateusz reaguje jak typowy alergik. Leki, które są wprowadzane dla złagodzenia objawów pomagają, co również świadczy o trafności diagnozy naszej Pani doktor.
Tak udaje nam się żyć w tym polski grajdołku z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok w oczekiwaniu na coś, co może nigdy nie nastąpić? Mam na myśli poprawę naszej sytuacji materialnej w kontekście choroby Mateuszka i oczywiście przełomu w światowej medycynie, której efektem będzie tak bardzo, ( o Boże, jeżeli istniejesz pomóż temu dziecku i innym chorym) ach, jak bardzo oczekiwany cud w postaci leku, który odbierze mukowiscydozie możliwość i moc zabijania.
Wiem, że piszę o tym bardzo często, ale też tak jak my czekamy na ten dzień, czeka tylko ktoś, kto jest w takiej samej lub podobnej sytuacji. Być może część z Was wie, jak bardzo, bardzo ciężko żyć z świadomością, że czasu postało coraz mniej. Wyobrażacie sobie taką sytuację w odniesieniu do swoich dzieci, wnuków itd.?
Spróbujcie a być może zrozumieć, dlaczego tak często o tym piszę i tak bardzo pragnę, aby Mateusz był leczony na najwyższym z możliwych poziomów, miał najlepsze z istniejących na rynku światowym leków oraz urządzeń do rehabilitacji, które dadzą odrobinę nadziei, że uda nam się go uratować?
Natychmiast i od wielu już lat nasuwa się pytanie? Czy to w ogóle możliwe w tym przeklętym kraju, w którym obecnie toczy wyścig, kto postawi więcej pomników ofiarom smoleńskie katastrofy, kto komu bardziej dołoży, zgnoi na oczach innych, kto kogo bardziej upokorzy i zniszczy? Najgorsze to, że wszystko, co jest przecież tak, brudne, wstrętne i złe odbywa się z imieniem Boga na ustach i sztandarach przy aprobacie polskiego kleru? To smutne i zarazem przerażające.
Jak i czy w ogóle można w takim kraju, takiej atmosferze, przy takim nastawieniu elity rządzącej i polskiego kościoła, nie tylko żyć godnie, ale i leczyć czy choćby tak jak my walczyć o ratowanie życia kochanej istocie, kiedy opisani wcześniej tak bardzo są zajęci sobą?
Przecież ogromna większość nie ma pojęcia o istnieniu takich ludzi jak choćby my i nam podobni? Ich interesuje tylko ochrona życia od samego poczęcia a potem niech każdy sobie radzi sam, choćby miał „zdychać w męczarniach”
Jakie to niesmaczne, ohydne, wstrętne, brzydzę się tym i tymi, którzy do takiej sytuacji doprowadzili bez względu na opcje polityczne, niestety przy bezczynności i coraz częstej aprobacie kościoła?
Jak można inaczej nazwać sytuacje, kiedy po mszy świętej, ci żarliwie przed chwilą modlący się, wychodzą z kościoła i ruszają ulicami miasta z transparentami typu: zdrada, zabić, powywieszać, Żydzi na Madagaskar itd.?
Choćby ostatnio „gość”, miłujący pokój i ludzi, który twierdził, że jeżeli nie wystrzela się, co dziesiątego dziennikarza jednej z gazet czy stacji telewizyjnej to już nigdy nie będzie dobrze, zdaniem naszego polskiego sądu nie powiedział nic, co mogłoby, mówiąc ogólnie komukolwiek szkodzić?
Można by rzec „Boże widzisz i nie grzmisz”
Gdzie jest nasze miejsce w tym grajdole? Czy w ogóle jest dla nas jakieś miejsce? Jak się w tym wszystkim odnaleźć, przeżyć i jeszcze uratować życie dziecka, bez którego nic już nie będzie miało sensu a już na pewno nie
kolejny pomnik, nazwa ulicy, ronda imieniem jedynie słusznym, w kontekście naszej walki o życie i przeżycie?..Pisać gdzie ja to wszytko mam…?
Wstaw proszę baner do strony Mateuszka. Co Ci szkodzi? To nic nie kosztuje a możesz bardzo pomóc. Znasz kogoś kto ma stronę internetową, blog, poproś bo o umieszczenia banerka lub odnośnika do naszej strony.Prosimy…
Comment:*
Nickname*
E-mail*
Website
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.