Niestety wczoraj wieczorem niespodziewanie Mateusz zaczął gorączkować.
Córka natychmiast skontaktowała się z naszą panią doktor w Tczewie. Zaleciła na razie coś przeciw gorączce oraz kilka dawek dziennie leku Pulneo. Stwierdziła też, że to prawdopodobnie jakiś wirus przez działanie, którego nasze placówki służby zdrowia są pełne chorych? Do póki naprawdę nie będzie innego wyjścia mamy unikać przychodni jak ognia. Pani doktor zna Mateusza od niemowlęcia i nie raz udało się jej pomóc tylko i wyłącznie podczas rozmów telefonicznych. Czy i w tym przypadku będzie podobnie a może jednak będziemy musieli zjawić się w jej gabinecie??Mateusz na FacebookuPozdrawiamy serdecznie i życzymy zdrowia.
Możesz pomóc?