Mateuszek, jako osoba chora na mukowiscydozę nadal czuje się dosyć dobrze. Tu chciałbym odpukać. Czas biegnie nieubłaganie. Zajęcia szkolne, inhalacje, drenaże i tak na okrągło w oczekiwaniu na cudowny lek, który uratuje Mateuszkowi życie.Nie pisałem kilka dobrych dni, bo tak naprawdę stan zdrowia mojego wnuczka przynajmniej na zewnątrz nie uległ zmianie i wydaje się być dosyć stabilny. Oby jak najdłużej, chociaż zdajemy sobie doskonale sprawę z tego jak kruchy może być ten stabilny stan? Przed nami wizyty w poradni mukowiscydozy i ta, której Mateuszek najbardziej się obawia(my zresztą również), czyli kilkudniowy pobyt w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. O badaniach, które będą tam przeprowadzane pisałem w poprzednich postach.
To na dzisiaj tyle, gdyby ktoś z Was miał jakieś dodatkowe pytania odnośnie naszej wspólnej walki z mukowiscydozą w rodzinie, proszę o informacje na priv. Jestem bardzo wdzięczny i bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób wsparli mojego wnusia w walce z chorobą.
Pozdrawiam serdecznie. Dziadek Mateuszka.Mateuszek na Facebooku
Możesz pomóc?
Comment:*
Nickname*
E-mail*
Website
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.