„Dzień podobny do dnia”

„Dzień podobny do dnia”
29 lipca 11:47 2013 Print This Article

art01Dzień podobny do dnia, do tego jeszcze ten upał, masakra. Osobiście od jakiegoś czasu bardzo źle znoszę tak wysokie temperatury.

[ hana-code-insert ] ''Dla' is not found

 

Czas leci, wakacje na półmetku i to tyle. Dla nas ten okres nie rożni się praktycznie niczym od innych pór roku, no może tylko tym, że Mateuszek nie ma zajęć szkolnych. Planowaliśmy kilka wyjazdów między innymi do Zoo czy na zamek malborski, ale na razie również nic z tego nie wyszło. Zresztą zamek już sobie odpuszczamy. Nie myślałem, że ceny wejściówek będą praktycznie dla nas nie do zaakceptowania:

Od 1 lipca do 31 sierpnia – w godzinach 9:00-15:30

 

 Typ biletu  Cena

Bilet normalny

47, 50 PLN

Bilet ulgowy

37, 50 PLN

 

art30Wystarczy przeliczyć 3 osoby dorosłe i Mateuszek a planowaliśmy jeszcze  zabrać ze sobą Ciocię i Wujcia Mateuszka. Przy okazji tak się zastanawiałem, czy to drogo czy tylko nas po prostu na tę przyjemność nie stać?

Skoro ceny w okresie wakacyjnym jeszcze wzrastają, wynika z tego, że zwiedzających nie brakuje? Czyli nie jest tak drogo?

Jak wspomniałem Zamek  odpada, „niech Krzyżacy sobie z niego korzystają”, pozostało Zoo, ale  nie jestem już pewien czy i z tej atrakcji uda nam się w końcu skorzystać? Zawsze jest coś ważniejszego, na co trzeba wydać pieniądze, ale może jeszcze w tym tygodniu? Babcia Mateuszka ma ostatni tydzień urlopu, także jak nie teraz to w tym roku chyba już niestety nie?

Dla mnie, dla nas  to nic nowego. Jesteśmy przyzwyczajeniu, że większość z zaplanowanych wcześniej, nazwijmy to atrakcji z „reguły nam nie wychodzi”. Codzienne życie weryfikuje wcześniejsze plany, tak już jest i widocznie tak musi być. Nie narzekam, bo po pierwsze i tak nic  to nie zmieni a po drugie mimo niewątpliwej ochoty na jakieś pozytywne zmiany, nie one są w tej chwili najważniejsze. Mateusz, Mateusz i jeszcze raz Mateusz, jego, nasza wygrana z chorobą, to podstawowe marzenie i na tym najbardziej nam zależy. Co nie zmienia faktu, że do póki człowiek żyje, do czegoś dąży, zmierza i o czymś marzy?

··Osobiście ostatnio bardzo źle się czuję nie tylko z powodu upałów, ale znowu dochodzą do głosu moje dolegliwości związane z przewlekłą chorobą kręgosłupa, stawów, kości i wiele innych paskudztw, także nie tylko brak mi sił, ale kiedy człowiek się tak podle czuje to raczej nie myśli o „atrakcjach”. Wszystko, co robię do tej pory mimo fatalnego samopoczucia robię tylko i wyłącznie dla Mateuszka. Bardzo często podczas naszych spacerów czuję, że nogi mi miękną, zaczyna robić mi się słabo, ale biorę się w garść, bo przecież mam wnusia przy sobie.

Jakoś do tej pory udaje się nie zasłabnąć, ale…Odpukać licho nie śpi.

Stąd nie wiem czy wspominałem wcześniej, Mateuszek ma swój  telefon,  ( który pozostał po zmianie i przedłużeniu  umów) i uczę go od dawna, że gdyby coś się stało by wiedział, kogo powiadomić Mam jednak nadzieję, że tak źle nie będzie.

Na całe szczęście Mateuszek czuje się dosyć dobrze, choć jak powszechnie wiadomo z pór roku preferuje zimę i znacznie niższe temperatury. Jego, zwłaszcza poranny kaszel znacznie osłabia się po inhalacjach, choć obecna pogoda art11raczej nie sprzyja walce z chorobą.

Tak „między Bogiem a prawdą”, za sucho źle, za mokro i wilgotno źle. Jeden lekarz mówi to, drugi całkiem, co innego, trzeci nie ma zielonego pojęcia, cóż chyba wszystko w tym temacie.

Na razie miłego dnia i dalszego ciągu wspaniałych wakacji życzę wszystkim odwiedzającym, co jakiś czas stronę mojego wnuka.

Poniżej kilkananście fotek  z „wakacji”

[ hana-code-insert ] ''Dla' is not found


[wysija_form id=”5″]

view more articles

About Article Author

write a comment

0 Comments

No Comments Yet!

You can be the one to start a conversation.

Add a Comment

Your data will be safe! Your e-mail address will not be published. Other data you enter will not be shared with any third party.
All * fields are required.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.