Po kolejnej wizycie

Po kolejnej wizycie
29 sierpnia 11:31 2013 Print This Article

spacer13Wstałem bardzo wcześnie a dokładnie 3:50. Nie byłoby w tym  nic nadzwyczajnego, bo mam problemy ze snem, ale jedno zauważyłem, że w przeddzień wizyty kontrolnej w Poradni Mukowiscydozy od prawie 7 już lat śpię inaczej, bardziej nerwowo i oczywiście krótko. Tym razem nie było inaczej.

[ hana-code-insert ] ''Dla' is not found

spacer32Teoretycznie powinienem się przyzwyczaić do tych wizyt, niestety nie mogę. Zawsze towarzyszy mi jakiś podświadomy lęk, obawa jak będzie, czy stan Mateo się nie pogorszył, jakie będą wyniki wymazu i co prawda to już trochę inna sprawa, czy Pani doktor wstanie lewą czy prawą nogą, bo od tego zależy czy będzie można z nią normalnie porozmawiać a przy okazji,  co powinno być normalne ( niestety nie zawsze jest) i oczywiste uzyskać jak najwięcej nowych informacji związanych z jego chorobą i ewentualnymi szansami na opóźnienie jej rozwoju itd,.

··Ale od początku.
To, że Mateusz wręcz uwielbia samochody i wszystko co z nimi związane a nasze stare autko kocha nad życie czytający pewnie wiedzą?  To, że Martwi się  tak jak  my wszyscy,  co poczniemy, kiedy nasz 17 latek odmówi nam posłuszeństwa lub awarie, których jest coraz więcej i koszt ich napraw przekroczą wartość samego samochodu? Dla niektórych może to wydać się śmieszne, banalne, nieważne a wręcz nie na miejscu abyśmy się zamartwiali samochodem, który jest zbędnym luksusem zwłaszcza w naszej sytuacji, kiedy żebrzemy o pomoc w zdobyciu leków? 

Kochani, żeby nie auto Mateuszka już nie byłoby na świecie, nie moglibyśmy nie narażając go na choroby, infekcje załatwić większości spraw związanych z jego leczeniem. Już pisałem wielokrotnie to nasze okno na świat i jedyna możliwość przemieszczania się bez narażania go na zakażenie bakteriami w tym tę najpaskudniejszą –  pseudomonas. 
Stosujemy się i będziemy w miarę możliwości stosować się zawsze do wskazówek lekarzy prowadzących Mateuszka, aby unikać środków masowego transportu między innymi komunikacji miejskiej, kolejowej itp. Jak byśmy mogli robić to bez auta?
W okresach  jesienno – zimowo – wiosennych nie wchodzić z Mateuszem do obiektów, w których grupują się większe ilości osób jak choćby sklepy, markety itd. Wszystkie osoby, które chciałyby odwiedzić Mateuszka czy kogoś z naszej rodziny już wiedzą, że muszą być całkowicie zdrowe itd. itd. 

Stosujemy te zalecenia od samego początku jego choroby i mamy pewność, że  tak  rygorystyczne  ich przestrzeganie, w tym właśnie również posiadanie własnego transportu,  nie raz uratowało Mateo przed ogromnymi kłopotami zdrowotnymi, które z pewnością odebrały pożywkę dla rozwoju tej paskudnej „mukojędzy”.

Ale w końcu do rzeczy:

Przed wyjazdem razem sprawdzamy na ile to możliwe samochód, olej, płyny, światła itp. Mateuszek bardzo mi w tym pomaga.
Po wykonaniu tych czynności pojechaliśmy zatankować, jak zwykle za 50 zł, bo na więcej nas rzadko stać i po „zabraniu Babci z jej zakładu pracy” ruszyliśmy do Gdańska. Dodam tylko jeszcze, że to był pierwszy wyjazd na badania bez Mamusi Mateuszka, o powodzie jej nieobecności pisałem poprzednio.

Po godzinie bezpiecznie dojechaliśmy do szpitala na Polanki. Babcię z Mateuszkiem wysadziłem przed szpitalem a sam jak zawsze musiałem szukać miejsca do zaparkowania. Kasują 5 zł za wjazd, ale gdzie postawić auto oczywiście ich już to nie obchodzi, ale to normalka w tym kraju także dam spokój.

Sama wizyta trwała ponad pół godziny. Z niemałym zaskoczeniem stwierdzam, że Babcia Mateo była  mile zaskoczoną „postawą i humorem Pani doktor”. Ty razem zachowywała się jak powinien zachowywać się profesjonalista.spacer64 
Po dokładnym przebadaniu i przeprowadzonym wywiadzie zadowolona była  z aktualnego stanu zdrowia Mateuszka. Waga jak najbardziej w porządku, wzrost również. Spirometrię wykonał znakomicie i taki też był jej wynik.
Myślę, że była również mile zaskoczona odpowiedzią Mateo na jej pytania skierowane bezpośredni w niego a dotyczyły nazw leków, które bierze, w jakich ilościach, terminach, inhalacji, które wykonuje  itd. Odpowiadał konkretnie i na temat.

Pobrano oczywiście wymaz, którego wynik jak zawsze bardzo nas interesuje, na który czekamy i praktycznie było po wizycie….A byłbym  zapomniał.

Pani doktor zaleciła Mateuszowi wykonywanie nowych ćwiczeń oddechowych pod nazwą „huff”, które przygotują go do rehabilitacji układu oddechowego wspomagające farmakoterapie w zakresie higieny oskrzeli za pomocą urządzenia o nazwie Acapella, które również ułatwia ewakuacje wydzieliny przy przewlekłych schorzeniach układu oddechowego.

To byłoby praktycznie tyle odnośnie wczorajszej wizyty. Dodam jeszcze, że Mama Mateuszka na początku września ma ustalić z inną doktor pracująca na oddziale, termin i sposób wykonania corocznego bilansu zdrowia tym razem już  7 latka. Oczywiście będzie jeszcze okazja o tym Państwa poinformować.

Bezpiecznie wróciliśmy do domu około godziny 16: 30, nieco zmęczeni, ale chyba jednak zadowoleni z samego przebiegu jak i z wyników badań. Oczywiście jeszcze wynik wymazu, ale wierzymy, że będzie ok? 
Co dalej, tego chyba nikt w tej chwili nie wie?

Myślę, że dosyć szczegółowo, dla niektórych zapewne za i w niezbyt interesującym stylu  przedstawiłem przebieg wczorajszej wizyty ale robię co mogę.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję w imieniu Mateusza, nas wszystkich za każdą z możliwych form pomocy, która da nam nadzieję na uratowanie życie temu cudownemu chłopcu.

[ hana-code-insert ] ''Dla' is not found


[wysija_form id=”5″]

view more articles

About Article Author

write a comment

0 Comments

No Comments Yet!

You can be the one to start a conversation.

Add a Comment

Your data will be safe! Your e-mail address will not be published. Other data you enter will not be shared with any third party.
All * fields are required.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.